„Tłumienie wolności słowa jest początkiem tyranii.” Tak powiedział John Stuart Mill. Z jego stwierdzeniem zgadzam się w całej rozciągłości. Nie był bym jednak sobą gdybym nie dodał, że najbardziej smucę się tym, że przez wieki istnienia kościoła zabraniano czytać Słowo Boże (Pismo Święte). Biblia była niedostępna dla „zwykłego parafianina”. A propos – słowo parafianin pochodzi z łaciny i oznacza „człowieka o ograniczonym umyśle”. Tłumaczenia zwierzchników ówczesnego kościoła dlaczego „nie zachęcano” do samodzielnego czytania Biblii były bardzo słabe. Parę faktów. Jan Hus (1369-1415), będąc profesorem i doktorem teologii popierał tłumaczenie Pisma Świętego na język czeski. Pragnął, by każdy jego rodak mógł czytać „List miłosny Boga do człowieka”. Jak skończył ten mąż Boży wszyscy wiemy. William Tyndale (1494-1536) przetłumaczył Słowo na język angielski. Po jego dokonaniach tysiące ludzi spragnionych Boga mogło wreszcie zapoznać się nie tyle z kościelnymi doktrynami ale z oryginałem. Brat William długo się ukrywał przed kościelnymi siepaczami. Ostatecznie pojmany został podobnie jak Hus spalony. Czy ci panowie i wielu innych, którzy czynili podobnie robili coś złego? Szatan wie, że jeśli ludzie zaczną czytać Biblię ich życie ulegnie trwałej zmianie. Wie, że znajomość Pisma doprowadzi do odkrycia prawdy, która przynosi całkowitą wolność, aż na wieczność. Czytamy proszę Słowo Boże! Jeśli nie masz egzemplarza Nowego Testamentu napisz do mnie. Prześlemy Ci jedną sztukę na nasz koszt. Jeśli już zaczniesz czytać i pojawi się jakakolwiek niejasność proszę o kontakt. Porozmawiamy. Wierz mi, że Pismo Święte jest tak głębokie, że teolodzy mogą w nim nurkować i nie sięgną dna, ale i tak płytkie, że czytające dziecko w nim się nie utopi.

Wolność Słowa
Komentarze
Jedna odpowiedź do „Wolność Słowa”
-
Gdzieś słyszałem/czytałem historię o czytaniu Biblii. Na początku czytanie Biblii jest przyrównane do noszenia wody koszykiem, konkluzja – może wody nie nanosisz ale koszyk będzie czysty.
Pismo oczyszcza…
Kolejny raz w sedno 🙂
Dodaj komentarz