„Jeśli pozostaniecie we Mnie i moje słowa pozostaną w was, proście o cokolwiek chcecie, a stanie się wam – przez to Mój Ojciec zostanie uwielbiony, byście przynieśli obfity owoc i okazali się Moimi uczniami” (J.15,7-8). Wyraźnie widać, że kiedy jesteśmy skuteczni w modlitwie, przynosimy chwałę Bogu i potwierdzamy, że znamy Pana i Jego Słowo – odrobiliśmy nasze lekcje. Przypatrując się jednak, jak funkcjonuje wiele chrześcijan, musimy stwierdzić, że często ludzie ci wciąż jeżdżą z konferencji na konferencję, by ktoś szczególny się o nich pomodlił. Wierzący biegają, niestety, za prorokami, szukając przeżyć duchowych, kiedy w tym samym czasie posiadają w sobie Ducha Świętego. Nie jestem przeciwko różnym chrześcijańskim spotkaniom (sam czasem w takich uczestniczę), które odbywają się w kraju i na świecie, a tym bardziej sługom bożym (mam przecież swoich mentorów). Tym niemniej, dojrzałość charakteryzuje się tym, iż po latach nauczyliśmy się już radzić sobie w różnych sytuacjach. Pismo Święte mówi, że dzieci boże są prowadzone Duchem Świętym (Rz.8,14). Polecam przeczytać książkę K.E.Hagina „Jak być prowadzonym Duchem Świętym”. (Choć autor wspomnianej pozycji nie żyje, jest nadal moim ojcem duchowym – obecnie jedynie poprzez książki i kazania). Prawdziwi uczniowie Pana Jezusa nie tyle wiedzą coś o Panu Jezusie, co znają Go osobiście. Oni wykonują Boże polecenia i modlą się według słów Boga z wiarą i są wysłuchiwani. Taka sytuacja powoduje, że Bóg jest zadowolony i uwielbiony. Wszyscy dokoła dostrzegają rezultaty działania Boga w życiu takich osób i wywyższają Tego, który przyznaje się do nich – On potwierdza ich życie i słowa znakami i cudami (Mr.16,20).

Dodaj komentarz