Stone statue of philosopher Socrates sitting in thoughtful pose in Athens, Greece under a clear blue sky.

Potrzebny Sokrates

Dlaczego Sokrates został zabity? Sokrates, największy filozof wszech czasów, był właściwie najbardziej znienawidzonym człowiekiem w Atenach.
Został oskarżony o okrucieństwo i korupcję młodzieży. Ludowy sąd Eliea skazał go na śmierć, a Sokrates, jeden z najwybitniejszych umysłów w historii, zmarł pijąc cykutę. Ale dlaczego to wszystko? Sokrates najwyraźniej nie robił nic niebezpiecznego. Po prostu zadawał pytania, rozmawiał z każdym: ze szlachtą, ze zwykłymi obywatelami, z młodzieżą. Jednak jego pytania w swej szczerości, w swej prostocie burzyły pewność rozmówców, zmuszając ich do skonfrontowania się z pustką własnych pewności, z niespójnością ich rozumowania. Nauczył nas wątpić. Sokrates był postacią, która czuła się zbyt nieswojo z powodu wątpliwości, które wszczepiał. Miał czelność demaskować skorumpowanych polityków i fałszywych nauczycieli, którzy opowiadali się za fałszywymi prawdami i fałszywą wiedzą. Za to został skazany na śmierć. Stanowił zagrożenie dla status quo, niebezpieczeństwo, które należało wyeliminować. Podczas procesu Sokrates nie chciał żałować, ani błagać o litość. Odmówił także pomocy obrońcy. Inteligencja jest niewygodna, tego uczy nas proces przeciwko Sokratesowi. Masy chcą iluzji, a nie prawd; chcą, żeby im schlebiano i żyć szczęśliwie w niewiedzy. Przebudzeni mężczyźni są zawstydzający. Takie osoby są zakazane, wykluczane, pogardzane, bo zakłócają sen mas, kwestionują władzę, obnażają oszustwa instytucji, mówią bolesną prawdę, która konfrontuje. Chcą wyciągnąć z ludzi to, co najlepsze. Wkładają „kij w mrowisko”, by wyszło na jaw, co naprawdę „siedzi” w innych. Prowokują, mając cel – zburzyć, posprzątać gruz i dopiero wtedy zacząć budować. Takie powołanie otrzymał od Boga Jeremiasz. Zacytujmy tekst Słowa Bożego z tym związany: „Spójrz! Powierzam ci dziś władzę nad narodami i nad królestwami, aby wykorzeniać i burzyć, niszczyć i przewracać, budować oraz sadzić” (Jer.1,10). Zobaczmy raz jeszcze kolejność i logikę w powołaniu proroka. Najpierw trzeba oczyścić przedpole, by później rozpocząć budowę. Nie da się stawiać murów na rozwalonej ścianie i pokruszonym fundamencie. Ludzie mówią: „Taki już jestem. Jakim mnie Boże stworzyłeś, takim mnie masz”. Jeszcze raz powiem. Jesteśmy tym, co powtarzamy. Jeśli są to złe rzeczy, trzeba je zmienić. Możemy mieć różne obdarowania, ale mamy wszyscy stać się jak Jezus. Mamy mieć charakter Jezusa, choć powołania i umiejętności mamy różne. Nie akceptujmy w sobie niczego, co Go nie chwali. Jeśli nie możemy czegoś zmienić, poprośmy o pomoc innych – Sokratesów. Poprośmy samego Boga.






Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *