Cross Silhouette during Golden Hour

Zmartwychwstanie

Kiedy myślę o zmartwychwstaniu, moja głowa się „lasuje”. Tak, jestem absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Posługuję się w mowie i piśmie kilkoma językami. Wychowaliśmy z żoną 7 dzieci. Nawet mam prawo jazdy, które zrobiłem w wojsku. Nie piszę tych faktów z żadnego innego powodu, jak tylko z tego, że stąpam po ziemi twardo, jak większość z nas. Kiedy jednak dochodzę do tematu zmartwychwstania, coś rozsadza mi mózg. W tym momencie kończy się wszystko to, co wiem, a zaczynają się pytania. Łazarz był w grobie cztery dni – więcej niż Pan Jezus. Rozkładające się ciało wydawało straszny zapach. Zwłok umarłego nie wyciągano z lodówki, by Jezus się o nie pomodlił. Trup to jedno, ale czterodniowe psujące się ciało to już nie zabawa. W takiej sytuacji nie wystarczy magia (nawet Kahunów), by coś z tym zrobić. Tak dla informacji: magowie Faraona potrafili zamienić wodę w krew – podobnie jak Mojżesz. Nie umieli natomiast dokonać wszystkich 10 ponadnaturalnych znaków. Pan Jezus wzbudził Łazarza z martwych i tu moje doświadczenie oraz wiedza nie mają nic do powiedzenia. Idźmy dalej. Nie chcę pisać o Eliaszu i Henochu, którzy nie umarli śmiercią naturalną, ale Bóg zabrał ich do nieba. Chcę powiedzieć teraz o śmierci Pana Jezusa. Ten, który zrobił tak wiele dobrego na ziemi (nie wystarczy ksiąg, by wszystko to opisać), ginie za ludzkość na krzyżu. Uczniowie są załamani. Jego matka i inni płaczą (trudno się dziwić). On jednak zapowiadał, że po trzech dniach wyjdzie z grobu. Towarzystwo raczej nie wierzy w Jego słowa, więc mają „delikatną” depresję. Po trzech dniach od krzyżowej śmierci zwłok Pana nie ma już w kamiennym grobie. Co więcej, umarły przez kolejne 40 dni pokazuje się jako żywy. Pewnego razu spotyka się z 500 braćmi jednocześnie. Przechodzi przez ściany, je posiłki z apostołami. Opowiada i wyjaśnia, co się właściwie wydarzyło. Następnie na oczach 11, zostaje zabrany do nieba w górę. Jest tylko jedno wytłumaczenie tych wszystkich nowości. Jezus był prawdziwie tym, za Kogo się podawał – był Bogiem. Stwórcy nie można zabić. On poświęcił się za tych, których stworzył. Musiał naprawić to, co jego dzieci popsuły. Posprzątał wszystko. Uregulował dług, jaki mieliśmy u Boga. Za grzech jest śmierć, więc On umarł, by nasze grzechy, ich konsekwencje i winy nie ciążyły na nas. On ponownie utorował nam drogę do Ojca (On jest tą Drogą). Oczyścił dostęp do Jego tronu łaski. Grzech przestał być przeszkodą. Kluczem do tego wszystkiego jest zmartwychwstanie. Mamy zatem wybór – uwierzyć, że umarły Jezus ożył lub nie uwierzyć i zostać przy swoim zdaniu. Paweł apostoł głosił te prawdy niezmiennie i za nie umarł (został zabity). Kiedyś mówił o tym wszystkim do najmądrzejszych tamtych czasów – do Greków na Aeropagu (najwyższa rada sądownicza i polityczna w Atenach). Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się naśmiewali, drudzy zaś mówili: „O tym wszystkim będziemy cię słuchali innym razem” (Dz.17,32). Proponuję wybrać zgoła inną postawę. A ta jest opisana dalej. Paweł opuścił wprawdzie Aeropag, nie miał już nic więcej do powiedzenia (nic na siłę). Lecz niektórzy mężowie przyłączyli się do niego i UWIERZYLI, a wśród nich Dionizy Aeropagita i niewiasta imieniem Damaris oraz inni z nimi (Dz.17,33-34). Dołącz do nich jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś – nie bądź niedowiarkiem. Prawda o zmartwychwstaniu zmieni całe Twoje życie.


Komentarze

4 odpowiedzi na „Zmartwychwstanie”

  1. Awatar Anastazja

    Świetnie piszesz – temat zmartwychwstania zawsze robi wrażenie. Masz rację, to wykracza poza ludzkie pojmowanie, ale właśnie w tym tkwi cała moc i piękno tej prawdy. Łazarz, zmartwychwstanie Jezusa, to wszystko pokazuje, że Bóg naprawdę ma ostatnie słowo. Zastanawia mnie jednak – jak myślisz, jak najlepiej mówić dziś ludziom o zmartwychwstaniu, żeby naprawdę ich to poruszyło, a nie uznali za „bajki”?

    Pozdrawiam serdecznie! 😊

    1. Awatar Marian Rassek
      Marian Rassek

      Najlepiej rozmawiać o zmartwychwstaniu, żyjąc mocą zmartwychwstania. Ja tak robię i działa niezawodnie. Pozdrawiam i dziękuję, że czytasz te moje opowiastki.

  2. Awatar Anastazia

    Hej.
    Pytanie co to znaczy „żyjąc mocą zmartwychwstania” ?

    1. Awatar Marian Rassek
      Marian Rassek

      Jak się domyślasz chodzi o tę moc, która wzbudziła Jezusa z martwych. Troszkę trzeba było szczególnej – ponadnaturalnej i niespotykanej na codzień mocy, aby zwłoki nieżyjące 3 Jezusa ożyły. Takie rzeczy nie zdarzają się na codzień. Nie wiem jak Ty Anastazjo, ale ja mam w sobie Ducha Świętego w sercum który jest autorem owego wskrzeszenia. Łazarza, młodzieńca z Nain itd. również. Kiedy ludzie się ze mną spotykają to tak naprawdę nie spotykają się ze mną Marianem ale z Duchem świętym we mnie. Jak pisał Paweł: „Czy nie wiecie, że jesteście świątyniami Ducha Świętego, który MIESZKA w was?”. Zdarzyło mi się więc, że ktoś się dotknął mojego ubrania i został uzdrowiony. Jak napisał Paweł ponownie: „Macie ten skarb w naczyniach glinianych (nasze ciała), aby się OKAZAŁO, że moc, która jest w was jest z Boga”. No to się okazuje coraz częściej, Kiedy mówię, działam proszę Ducha Świętego, by się pokazywał innym i im pomagał. Kiedy tak się dzieje sami pytają, co się dzieje i wtedy mam możliwość głosić ewangelię. Kiedy demonstruję ewangelię i jej moc otrzymuję prawo od ludzi, by im mówić o przyczynie takiego stanu rzeczy. A przyczyną jest krzyż i zmartwychwstanie Pana Jezusa. Mam nadzieję, że odpowiedziałem, choć trochę na Twoje pytanie. W razie niejasności proszę pytaj. Pozdrawiam pastor Marian

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *