Haluks

My faceci nie wiemy zbyt wiele o kobietach, chyba, że się dowiemy. „Zadaniowość” jaką reprezentujemy często przeszkadza nam dostrzec, jak wspaniałymi są te, bez których nie możemy prawidłowo funkcjonować (1Mj.2,18 i 22-23). Szczególnie mówię o 4 ścieżkach naszej komunikacji, przez które jesteśmy notorycznie błogosławieni. Mówię o relacjach z naszymi mamami, żonami (dziewczynami), siostrami (również z tymi w Chrystusie) i córkami. Moja Ola wiele lat temu zapoznała mnie z pojęciem haluksa. Taki pojawił się na jej stopie. Panowie: czym to jest? Kto wie? „Wujek Google” nam podpowiada: „Haluks, inaczej zwany paluchem koślawym, to deformacja ustawienia pierwszego stawu w paluchu, tzw. stawu śródstopno-paliczkowego. Charakteryzuje się wykrzywieniem palucha w kierunku pozostałych palców, a u podstawy palucha, po przyśrodkowej stronie stopy, głowa i kości śródstopia tworzy zgrubienie (guz)”. Ta dolegliwość powoduje nie tylko ból w trakcie chodzenia ale i zniekształcenie stopy. Kobiety z tym problemem mają kłopot z doborem butów. Znam takie osoby, które z tego powodu nie mogą pozwolić sobie na zakup większości obuwia, które im się podoba. Najlepsze są dla takich pań sandałki z otwartą przestrzenią, przeznaczoną dla wystającej kości. Haluksa można operować, co nie zawsze kończy się pełnym sukcesem. Dość już tych medycznych zawiłości. Moja żona (najlepiej jak ona opowie wszystko w innym artykule) wzięła w palce ów guz i przeklęła go od korzenia w imieniu Pana Jezusa, a ten zniknął pod jej palcami, jak bańka mydlana. Chrystus (namaszczony) naprawdę zmartwychwstał i żyje, by czynić to, czego my nie możemy. „I nie ma w nikim innym zbawienia (ratunku, uzdrowienia, zaopatrzenia, ochrony), gdyż nie dano nam ludziom żadnego innego imienia pod niebem, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz.4,12). Są autorytety i autorytety. Naszym (moim i Oli) największym autorytetem jest ten, którego imię brzmi Jezus Chrystus – Bóg, który zbawia i posiada do tego wszelkie zdolności i narzędzia. Jakby ktoś nie wierzył w to, co się stało z haluksem, to powiem tak – pozostał ślad w miejscu gdzie był – skóra pozostała nieco pomarszczona, gdyż była mocno naciągnięta przez istniejącą „narośl”.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *