Kiedy byłem małym chłopcem dostałem na komunię radziecki zegarek. Taką fajną Rakietę na pasku. Dwie wskazówki, cyferblat, mechanizm – nic szczególnego. Nosiłem go bardzo długo. Ten model czasomierza, jak wszystkie w tamtych czasach, miał plastikowe szkiełko. Dzisiaj mój zegarek ma już inne – szafirowe. Tylko „punktowe” uderzenie może je uszkodzić. Nie da się zarysować takiej powierzchni. Wróćmy jednak do radzieckiego eksponatu (55 letni). Po pewnym czasie, kiedy pękła kolejna plastikowa szybka przestałem go nakręcać (trzeba było to robić każdego dnia) i nosić. W międzyczasie pojawiły się nowe zegarki, już szwajcarskie: Lanco, Edox, Atlantic i Certina. Kilka lat temu żona znalazła w szafie mój stary komunijny zegarek i spytała, co z nim zrobić? Odparłem, że trzeba go wyrzucić na śmieci. Przecież nie będę go nakręcał, skoro mam w nowym egzemplarzu automatyczny mechanizm. Coś mnie jednak tknęło i poszedłem z nim do znajomego zegarmistrza. Obejrzał Rakietę i powiedział: „To jest swoisty unikat. Produkowano te modele na wielką skalę, ale z powodu grubej warstwy złota przetapiano je na czysty kruszec”. Dodał: „Tych modeli praktycznie nie ma. Pana czasomierz jest w bardzo dobrym stanie, a jego wartość szacuję na około 2000 złotych”. To co miało być do wyrzucenia okazało się bardzo cenne. Pamiętajmy, że w każdym człowieku niezależnie od wieku, pochodzenia, wyglądu, koloru skóry Pan Bóg zdeponował skarby. Wszyscy zostali stworzeni na Jego obraz i podobieństwo. Choć ludzkość, z powodu upadku Adama i Ewy, ma upadłą naturę, to wciąż posiada niesamowite znaczenie dla Stwórcy. Pan Jezus powiedział: „Mam i inne owce, które muszę przyprowadzić, aby była jedna owczarnia i jeden pasterz” (J.10,16). Kiedyś głosiłem prawdy o miłości Boga do Jego stworzenia w kościele katolickim w jednej z parafii. Jak wiemy, nie przynależność do tego czy tamtego kościoła daje zbawienie. Byli tam więc różni kochani ludzie. Zakończyłem swoje przesłanie słowami: „Daj się przyprowadzić Panu Jezusowi do Jego owczarni, bo jest tylko jedna i jeden pasterz”. Prawie wszyscy zgromadzeni wyszli do przodu, by oddać życie Chrystusowi. Jak wspaniale było patrzeć na te cudowne twarze, które pojednały się z Bogiem przez dzieło krzyża (2Kor.5,19-20).

Dodaj komentarz