Silny przywódca 21

W życiu króla Dawida zdarzyły się poważne problemy. Kilka razy próbowali go zabić, nawet najbliżsi. Zastanawiałem się wielokrotnie, co takiego robił, że poradził sobie z tym wszystkim. Wiem przecież dobrze (doświadczyłem tego na własnej skórze), co znaczy być zdradzonym. Co znaczy zostać odrzuconym i źle potraktowanym przez tych, którzy wydawali się być, na pierwszy rzut oka, przyjacielscy i lojalni. Jedno skrajnie trudne wydarzenie w życiu króla przyniosło odpowiedź na moje pytanie. “A gdy trzeciego dnia Dawid i jego ludzie dotarli do Syklag, odkryli, że pod ich nieobecność Amalekici najechali na Negeb i na Syklag. Amalekici uderzyli na Syklag i spalili je. Uprowadzili też obecne w nim kobiety, od najmłodszych po dorosłe, nikogo jednak nie zabili, lecz zabrali ze sobą i ruszyli w drogę powrotną. Gdy więc Dawid i jego ludzie wkroczyli do miasta, było ono spalone, a ich żony, synowie i córki – uprowadzone. Wówczas Dawid oraz ludzie, którzy z nim byli, wybuchli głośnym płaczem i płakali aż do utraty sił. Obie żony Dawida: Achinoam, Jizreelitka, i Abigail, wdowa po Karmelicie Nabalu, też zostały uprowadzone. Dawid znalazł się w trudnym położeniu również dlatego, że jego ludzie chcieli go ukamienować. Wszyscy bowiem byli rozgoryczeni z powodu utraty synów i córek. Dawid jednak wzmocnił się w Panu, swoim Bogu. Dawid zwrócił się mianowicie do kapłana Abiatara, syna Achimeleka: Przynieś mi, proszę, efod. Gdy Abiatar przyniósł efod, Dawid zapytał Pana: Jeśli ruszę w pościg za tą hordą, to czy ją dogonię? I otrzymał odpowiedź: Ruszaj w pościg, gdyż na pewno ich dogonisz i na pewno uratujesz uprowadzonych! Dawid ruszył zatem – on i sześciuset jego ludzi” (1Sam.30,1-9). Jak widać wyżej opisane okoliczności były dal Dawida nad wyraz nieprzychylne. Dawid stracił rodzinę, wszystko, co posiada, nie miał do czego wrócić, a na domiar wszystkiego jego żołnierze rozgoryczeni z powodu zaistniałej sytuacji chcieli zabić głównego “winowajcę”. Fajnie co? Dawid literalnie został sam. Jako silny przywódca pokazał jak wychodzić z tak ciężkich opałów. Nie popadł w depresję i rozgoryczenie. Skierował się do Boga. Nie użalał się nad sobą, nie życzył sobie śmierci jak prorok Eliasz. Co więc takiego zrobił? Dawid umacniał się w Panu. Wziął kapłański efod i zaczął rozmawiać z Najwyższym. Jako król przekroczył granice dozwolone dla władcy i zajął miejsce proroka, modląc się i pytając, co robić. Wiedział, że u Najwyższego jest siła i rozwiązanie, których potrzebował. Gość był mocny i został wzmocniony. “Dlatego kto ma, ten jeszcze otrzyma i będzie miał w nadmiarze. A temu, kto nie ma, zostanie odebrane również to, co ma” (Mt.13,12). Na pewno pretendujesz, aby być silnym przywódcą, choćby dlatego, że przechodzisz potężne przeciwności. Czy staniesz się taki jak Dawid, zależy jednak od ciebie. Proszę nie użalaj (biadaj) się nad swoim losem (Juda.1,16).


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *