Bardzo wielu szczerych braci i sióstr wciąż czeka na konkretny przełom. Pastorzy spodziewają się, że Baal Perasim (Pan Przełomów) przyniesie ewidentną zmianę i kościół zacznie nagle rosnąć, podobnie jak rósł kościół z Dziejów Apostolskich. Inni liczą na przełom w dziedzinie finansów i pracy zawodowej. Możemy wymienić jeszcze wiele innych obszarów, co do których ludzie spodziewają się zmian. Niestety, w życiu sporej części tych osób nic się nie dzieje. Kaznodzieje natomiast, wciąż na nowo, przypominają, że w dniu Zielonych Świąt nagle przyszedł Duch Święty i napełnił 120 osób. Nie dostrzegają jednak, że w górnej izbie znaleźli się ludzie, którzy wykonali konkretne polecenie Pana. Czekali w mieście 10 dni, aż zostaną przyobleczeni mocą z wysokości (Łk.24,49). Kluczem nie było samo czekanie, ale aktywne posłuszeństwo. Przełomy przychodzą tam, gdzie ludzie wierzący robią to, co do nich należy. Jak możemy więc przyspieszyć przyjście zmian w naszym życiu i kościele? Z pewnością nie biernie czekając. Kiedy będziemy działać na rzecz Królestwa Bożego i zajmiemy się Bożym biznesem, wtedy On zajmie się naszymi sprawami. On zawsze płaci swoje rachunki. Wszystko czego potrzebujemy będzie nam dodane. Przyłóżmy ręce do pługa i nie oglądajmy się za siebie. On zaspokoi wszelką naszą potrzebę według bogactwa swojej chwały w Chrystusie Jezusie. Kiedy będziemy trwać w Nim, a Jego Słowa w nas trwać będą (czyli wykonamy je), wtedy o cokolwiek poprosimy Ojca – otrzymamy. Pan naprawdę wie czego potrzebujemy, ale czy my wiemy czego On oczekuje? Bóg nie jest dżinem wyskakującym z lampy, by spełniać nasze życzenia. On chce, aby jego sprawiedliwy żył z wiary. Wiara mówi (2Kor.4,13) i działa (Jk.2,14-26). Ona jest posłuszeństwem (Hebr.3,18-19).
Dodaj komentarz