the night sky is filled with stars and trees

Polaryzacja

Kiedy przypatrujemy się wydarzeniom, które dzieją się na świecie chciałoby się powiedzieć: „O Boże, ratuj się kto może!” (Dz.2,40). Jan apostoł dwa tysiące lat temu nie owijał w bawełnę pisząc: „Wiemy, że jesteśmy z Boga, a cały świat tkwi w mocy złego” (1J.5,19). Czy chcemy tego, czy nie na ziemi funkcjonują tylko dwa królestwa. Jednym jest Królestwo Pana Jezusa, a drugim królestwo zła. Do pierwszego należą wszyscy ci, którzy osobiście przyjęli ratunek (zbawienie) z rąk Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego Chrystusa. Paweł opisał ten proces w następujący sposób: „On nas wybawił spod tyranii ciemności i przeniósł do Królestwa swego umiłowanego Syna” (Kol.1,13). Piotr apostoł dodał: „Ten, który was wyrwał z ciemności i wprowadził w swoje zachwycające światło. Was, którzy niegdyś byliście nie-ludem, teraz jesteście ludem Bożym. Dla was niegdyś nie było miłosierdzia, a teraz go dostąpiliście” (1P.2,9-10). Piotr nazwał łudzi nawróconych uchodźcami i nietutejszymi – nie pasującymi do tego świata (werset 11). Oby coraz więcej ludzi na ziemi zostało uratowanych (wyrwanych) spod władzy i panowania królestwa diabła. Pewnie w pierwszej kolejności będą to nasi krewni, sąsiedzi, koledzy z pracy i szkoły. Fiodor Dostojewski w swojej twórczości podkreślał wyższość trudnej prawdy (która ostatecznie prowadzi do dobrych rozwiązań) nad stan iluzji. Pisał: „Jest lepiej być nieszczęśliwym i wiedzieć najgorsze niż być szczęśliwym w raju głupców”. Innymi słowy jest i drugie królestwo – królestwo diabła. Szatan jest bogiem tego świata (2Kor.4,4). On inspiruje ludzi, by robili wszystko, co chcą byle nie pojednali się z Bogiem uznając jedyną drogę ratunku, którą jest Jezus. Ludzie muszą się dowiedzieć, że ich starania i próby bycia dobrymi, chodzenie do kościoła na mszę, czy nabożeństwa nie dają życia wiecznego. Diabeł zrobił w swym królestwie miejsce dla wszystkich religii. W niebie znajdą się jedynie ci, którzy zostali osobiście uratowani przez Pana Jezusa. Bóg nie ma wnuków, a jedynie synów i córki. Nasze mamy, czy babcie mogły być bardzo religijne (tak było w moim przypadku), ale ta spuścizna nic nie znaczy z perspektywy wieczności. Każdy „musi się narodzić na nowo” (J.3,3-7). Albo rodzimy się raz (fizycznie) i umrzemy dwa razy (fizycznie i duchowo), albo dwa razy się urodzimy (fizycznie i duchowo) i tylko raz umrzemy (fizycznie). Moja mama modliła się ponad połowę swego życia (każdego dnia od 5-7 rano) na różańcu. Jej nogi z tego powodu odmawiały jej posłuszeństwa. Była bardzo gorliwa i pobożna. Pan Bóg widział jej postawę i sprawił, że przeżyła nowe narodzenie. Całym sercem uznała zarówno swoją grzeszność jak i ratunek w osobie Jezusa. Odwróciła się od własnej sprawiedliwości i przyjęła, przez wiarę, dar zbawienia. Bóg zrodził ją powtórnie do swojego Królestwa. Dzisiaj mama modli się swoimi słowami do Boga, chwali Chrystusa, czyta Pismo Święte każdego dnia. Dodam, że Jadzia liczy sobie 87 lat. Bogu dzięki, że jest w Chrystusie (1J.4,4), że jest w Królestwie i ma pewność życia wiecznego po śmierci. Jest radosną i spełnioną kobietą – czuję jej wstawiennictwo w mojej służbie. Alleluja!


Komentarze

Jedna odpowiedź do „Polaryzacja”

  1. Pozdrowienia dla mamy, ciepła i sympatyczna kobieta!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *