Konsekwencja

Chciałbym prosić wszystkich, którzy czytają ten artykuł, aby byli wytrwali w czynieniu dobra. Znany aktor i mistrz sztuk walki Bruce Lee. powiedział, że długoterminowa konsekwencja jest lepsza od krótkoterminowej intensywności. Z całą pewnością istotne jest jak zaczynamy rzeczy. Zły początek nie „wróży” nigdy nic dobrego. Tym niemniej kiedy dobrze zaczynamy niekoniecznie musimy dobrze skończyć. Moja żona zawsze mnie uczyła, iż lepiej codziennie pomóc kochanej kobiecie w kilku drobnych sprawach domowych, niż raz na rok przynieść ogromny bukiet kwiatów. My faceci lubimy się popisywać – lubimy zabłysnąć w oczach innych. Ale to konsekwentne długoterminowe działanie przynosi wymierne efekty. Niedawno ponownie wrzucałem 20 kilogramowe worki węgla do węglownika. Jak zwykle chciałem „załatwić” spraw jak najszybciej. Tona w dwadzieścia minut! Zrobiłem to! Tyle, że potem odpoczywałem 3 godziny. Gdzie mądrość, gdzie logika? Salomon powiedział: „Jeśli siekiera tępa i nie chce się jej naostrzyć, trzeba wytężyć siły, a byłoby pożyteczniej pójść po rozum do głowy” (K.Sal.10,10). Dokładnie zabrakło mi mądrości kolejny raz. W pewnych sprawach niestety uczę się, ale wolno. Kiedy myślimy o Panu Jezusie wyobrażamy sobie (pisałem już o tym), zresztą słusznie, że uzdrawiał, wskrzeszał z martwych i uwalniał wszystkich opętanych przez diabła. Autor Dziejów Apostolskich opisał Go jednak troszkę inaczej. Zacytujmy jeden z moich ulubionych fragmentów. „Wiecie o Jezusie z Nazaretu, że Bóg namaścił Go Duchem Świętym i mocą. Wiecie też, że wszędzie, gdzie chodził, czynił dobrze (konsekwentnie i długoterminowo) i leczył wszystkich dręczonych przez diabła, a działo się tak dlatego, że był z Nim Bóg” (Dz.10,38). Pan Jezus był, jest i będzie zawsze dobry i tylko dobry. Podobnie jak Jego Ojciec wraz z Duchem Święty są specjalistami w czynieniu dobra od zarania dziejów i nigdy się to nie zmieni. Można powiedzieć, że zgodnie ze swoją Boską tożsamością są konsekwentni w okazywaniu dobroci. Św. Paweł pięknie to ujął, pisząc do kościoła w Efezie, że Ojciec chce ukazać w nadchodzących wiekach nadzwyczajne bogactwo swojej łaski w dobroci względem każdego z nas, w Chrystusie Jezusie (Ef.2,7). Bóg jest konsekwentny i jeśli tylko Mu pozwolimy zrobi tylko dobre rzeczy dla Ciebie i dla mnie. Spójrzmy na nieprzypadkowy zestaw słów w cytowanym wersecie: 1. nadzwyczajne, 2. bogactwo, 3. łaski. Wystarczyłaby nam Jego łaska. Ale nie! On ma aż 3 w 1. Podobnie ma być z nami. Czynić dobrze nie ustawajmy, albowiem we właściwym czasie żąć będziemy bez znużenia. Skoro mamy czas, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary. Właśnie jestem świeżo po nauczaniu Linett Hagin (synowa mojego ojca duchowego). Odwiedziłem Rhema Bible Training Center w Tulsie, Oklahoma. Ta wspaniała Boża kobieta, z prawie 70 letnim doświadczeniem wiary, we łzach powiedziała, że nowo narodzeni ludzie niejednokrotnie traktują gorzej swoich braci i siostry niż osoby, którzy nie poznały jeszcze Jezusa osobiście. Co jakiś czas dowiaduję się, że „mówi się” o mojej osobie niefajne rzeczy. Tymi, którzy tak robią nie są ludzie z tak zwanego świata. Najbardziej boli zdrada ze strony najbliższych. Jezus coś wiedział o tym, gdy Judasz zrobił to, co zrobił. Na szczęście uczeń Pana Jezusa Piotr ostatecznie opamiętał się z tego szaleństwa (3 razy zaparł się swojego Mistrza). Nie porzucajmy więc ufności, która ma wielką zapłatę – bądźmy wytrwali, abyśmy gdy wypełnimy wolę Bożą (wiemy już, co nią jest) dostąpili tego, co obiecał Ojciec (Hebr.10,34-35).