Z pewnych bardzo istotnych względów zrezygnowałem z pastorskiej pensji w kościele. Czasem trzeba iść pod prąd. Pewnie nie będę zrozumiany przez wielu, ale czas pokaże (na to liczę), że się nie pomyliłem i dam radę. Rozpocząłem nowy etap i będę (mam taką nadzieję) utrzymywany przez partnerów mojej służby. Oficjalnie brzmi ona: „Marian Rassek Ministries” – w skrócie „MRM”. Cały czas muszę jednak pamiętać, co jest najważniejsze, bo inaczej nie będzie dobrze, że „Kiedy kaznodzieja skupia się na finansach, zawsze traci!”. Tak powiedział Smith Wigglesworth i przyjmuję to do wiadomości. Proszę módlcie się o mnie, abym bez względu na to, co nastąpi w najbliższych latach, nie koncentrował się na pieniądzach, niezależnie, czy będzie ich dużo, czy też nie. A tak przy okazji powstaje pytanie czy partnerstwo jest aby biblijne? Według mnie tak. W służbę Pana Jezusa zaangażowane były pewne niewiasty. Biblia opisuje je z imienia. Może chciały, żeby o nich nie pisać w natchnionych tekstach, ale się nie udało. Oto cytat: „Potem wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o Królestwie Bożym. A było z Nim dwunastu oraz kilka kobiet, które zostały uwolnione od złych duchów i chorób: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem demonów, Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda, Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia” (Łk.8,1-3). Oczywiście daleko mi do Pana Jezusa i do Jego efektów pracy (choć staram się Go naśladować), to zasady biblijne są niezmienne. Dziękuję z góry za wsparcie – również finansowe.

Dodaj komentarz