Drobne sprawy

C.S.Lewis napisał kiedyś: „Zarówno dobro jak i zło rośnie jak na oprocentowanym rachunku bankowym. Dlatego małe decyzje, które codziennie podejmujemy, są tak niezmiernie ważne. Najmniejszy dobry uczynek dzisiaj oznacza zdobycie strategicznej pozycji, dzięki której za kilka miesięcy być może odniesiesz zwycięstwo o jakim nawet nie marzyłeś. Pozornie błahe wyładowanie żądzy lub złości dzisiaj oznacza utratę pasma górskiego, linii kolejowej czy innego przyczółka, z którego nieprzyjaciel może rozpocząć atak niemożliwy w innym przypadku”. Wielu z nas marzy o wielkich rzeczach kiedy w tym samym czasie zawodzimy w małych sprawach. Niestety taki stan nigdy nie doprowadzi nas do upragnionego sukcesu. Pamiętam jak pastor Aleksiej Lediajew (Ryga) opowiadał o jednym ze swoich członków kościoła. Ów brat pracował w banku, sprzątając pomieszczenia biurowe. Sposób pracy naszego bohatera przyciągnął uwagę dyrektora placówki. Młody mężczyzna wykonywał swoją pracę sumiennie z zadziwiającym zaangażowaniem. Czasem pracownicy bankowi zostawiali po sobie bardzo duży bałagan, lecz następnego dnia wszystko było w najlepszym porządku. Dyrektor zaproponował młodzieńcowi bezpłatne szkolenie finansowe, a ten się zgodził. Po kilku latach z osoby sprzątającej ten młody chrześcijanin piastował wysokie stanowisku w tymże banku. Kilka lat później stał się ministrem ds. Unii Europejskiej w swoim kraju. Pismo Święte mówi, że Bóg ma promocję dla swoich dzieci w przypadku kiedy są wierni w małym. Możemy poczytać o tym m.in. w ewangelii Łukasza w rozdziale 19. Słudzy otrzymali od swojego pana po jednej minie (równowartość 3 miesięcy pracy robotnika najemnego). Mieli nimi tak obracać, aby przynieść zysk swojemu panu. Po trzech latach właściciel pieniędzy powrócił. Jeden sługa zyskał dziesięć min. Drugi zyskał 5, a trzeci nic nie zarobił. Ten pierwszy otrzymał w zamian za wierną pracę dziesięć miast pod zarząd. Drugi dostał takich miast pięć. Ostatni zaś sługa leniwy utracił nawet to, co otrzymał od swojego pana. Mina trzeciego przypadła pierwszemu dobremu słudze. Postronni oburzyli się i krzyknęli: „Panie ma już 10 min, dlaczego dajesz mu jedenastą?”. Właściciel majątku odparł: „Każdemu kto ma będzie dodane (promocja), ale temu który nie ma, i to co ma, będzie odebrane” (Łk.19,11-27). Jesteśmy w tym miejscu gdzie doprowadziły nas wcześniejsze wybory. NIe narzekajmy na nikogo jeśli coś jest nie tak. Sprawdźmy, co jest tego przyczyną a następnie zacznijmy postępować właściwie a wtedy promocja przyjdzie.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *