Od lat trwa niekończący się spór, czy potrzebujemy w chrześcijańskim życiu jedynie nauczycieli, czy również mentorów. To ostatnie pojęcie od kilku dekad możemy spotkać w podręcznikach akwizytora. Moim zdaniem potrzebujemy zarówno nauczycieli, jak i ojców – pasterzy (Ef.4,11). Paweł apostoł napisał, że nauczycieli można mieć 10000 w Chrystusie, ale ojców tylko niewielu. Dalej dodał: „Ja was zrodziłem” (1Kor.4,15). Wierzę, że szkoły biblijne są bardzo dobre. Sam kończę trzeci rok „Rhema Bible College” K. E. Hagina. Mamy tam bardzo dobrych wykładowców. Myślę, że szkoła ta jest jedną z najlepszych na świecie. Nie zmienia to faktu, że potrzebujemy mentorów – ojców duchowych, którzy zrobią coś więcej niż najlepsze szkoły. Paweł napisał do Tymoteusza, swojego syna duchowego: „Ty natomiast poszedłeś za moją nauką, sposobem życia, celami, wiarą, cierpliwością, miłością, wytrwałością, prześladowaniami i cierpieniami” (2Tym.3,10-11). Jak widać mamy tu hebrajski sposób nauczania, nie tylko grecki ex cathedra. Ojcowie nie tylko nauczają, ale również pokazują, jak zastosować owe nauczanie. Dają swoje życie, cele, wiarę, cierpliwość, miłość, wytrwałość, prześladowania i cierpienia za wzór do naśladowania. Ojcowie duchowi przebywają ze swoimi dziećmi i czują się za nie odpowiedzialni podobnie jak ziemscy rodzice. Nie mówią kazań i na tym sprawa się kończy. Nie mówią: „Powiedziałem swoje, a dalej radź sobie sam”. Pa Jezus przebywał ze swoimi uczniami 3,5 roku. Był dostępny dla nich 24 godziny na dobę. Dawał im zadania i monitorował jak im idzie. Powiedział: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się wyrzeknie samego siebie, bierze swój krzyża na siebie codziennie i naśladuje Mnie. Każdy bowiem, kto chciałby ocalić swoją duszę, utraci ją, każdy zaś, kto utraci swoją duszę dla Mnie – ocali ją. Bo cóż za korzyść odniósł człowiek, który zdobył cały świat, a siebie zgubił lub zatracił? Kto bowiem wstydzi się Mnie i moich słów, tego i Syn Człowieczy będzie się wstydził, gdy przyjdzie w chwale swojej, Ojca oraz świętych aniołów” (Łk.9,23-26). Apostołowie mieli Jezusa, Tymoteusz, Tytus, Apollos, Mark mieli Pawła, Elizeusz miał Eliasza, Jozue miał Mojżesza, Apollos miał Pryscylę i Akwilę, a Ty kogo nazywasz swoim pastorem (ojcem)? Czyje życie jest dla Ciebie inspiracją? Z pewnością powiesz, że życie Jezusa jest wzorem dla Twojego postępowania i bardzo dobrze. Zwróćmy się więc jeszcze raz do Słowa. Czytamy tam: „Staliście się naśladowcami naszymi i Pana, gdy przyjęliście Słowo, pomimo wielkiego ucisku, z radością Ducha Świętego” (1Tes.1,6). Kto ma uszy niechaj słucha. Tesaloniczanie nie tylko naśladowali Jezusa ale i Pawła swojego duchowego ojca.

Ojcowie czy nauczyciele
Komentarze
2 odpowiedzi na „Ojcowie czy nauczyciele”
-
Pastorze, dziękuję za przemyślenia. Artykuł porusza ważną kwestię, ale chciałbym zwrócić uwagę na kilka punktów:
1. Nauczyciele i mentorzy
Tekst faworyzuje mentorów, pomijając znaczenie nauczycieli. Obie role są potrzebne i wzajemnie się uzupełniają w Kościele.
2.Rola Ducha Świętego
Mentorzy są ważni, ale to Duch Święty jest ostatecznym Przewodnikiem w życiu wierzącego (J 14,26).
3. Kontekst wersetów
Niektóre fragmenty (np. Ef 4,11) mogłyby być głębiej osadzone w kontekście, by uniknąć uproszczeń.
4. Zbyt idealistyczne podejście
Ojcostwo duchowe może być inspirujące, ale ludzie są omylni. Nadmierne poleganie na mentorach niesie ryzyko, które Biblia wskazuje (Jr 17,5).
5. Wspólnota Kościoła
Relacje mentor-uczeń są ważne, ale Kościół jako ciało Chrystusa zapewnia szerszy kontekst wzrostu duchowego (1 Kor 12).Pastorze, artykuł jest przemyślany i inspirujący. Doceniam, że przypomina o znaczeniu osobistego zaangażowania w relacje z uczniami. Dziękuję za wnikliwe podejście!
-
To ja dziękuję za wszystkie wymienione uwagi. Są bardzo cenne. Razem możemy więcej jak widać. Oczywiście, że pastorzy (ojcowie) duchowi stanowią tylko element w całej kościelnej układance. Chciałem w tym artykule go podkreślić. Nie da się napisać o wszystkim w krótkim artykule. Będę pisał z pewnością również o n niesamowitym Duchu Świętym i o roli wspólnoty jako eklesia oraz koinonia. Czym te pojęcia się różnią itd. Jeszcze raz dzięki za wnikliwe studium, które ubogaciło moje treści.
-
Dodaj komentarz