Wstaję rano

Dlaczego wstaję rano? Pamiętam od samego dzieciństwa, co mówiła moja mama: „Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje”. Prawda, zawsze byłem „rannym ptaszkiem”, więc nigdy nie było dla mnie wielkim wyzwaniem wczesne wstawanie. Mój ojciec duchowy i moja żona mają ustawiony zegar w odmienny sposób. Siedzą do późna, by potem sobie dłużej pospać. Szanuję to i nie podważam różnorodności, która jest tak piękna. Wszystkim tym, którzy mają jednak moją „orientację”, proponuję wstawanie minimalnie wcześniej (10 minut). „Po co?” zapytacie? Już się domyślacie, co powiem (przynajmniej ci, co mnie znają). Proszę, zajrzyjcie w tym czasie do Pisma Świętego. Niech to będzie rutyna każdego z nas. Moim marzeniem jest, by cała Polska czytała Biblię. Nie odpuszczę dopóki tak się nie stanie. Mówię wam, że wstaję przed świtem i wołam o pomoc: oczekuję na Jego Słowo. Budzę się zanim zaświta, aby rozmyślać nad Jego Słowem (Ps.119,147-148 i Ps.57,9). Wszechmogący Pan dał mi język ludzi uczonych, abym spracowanemu umiał odpowiedzieć miłym słowem, każdego ranka budzi moje ucho, abym słuchał jak ci, którzy się uczą. Wszechmogący Pan otworzył moje ucho, a ja się nie sprzeciwiłem, ani się nie cofnąłem (Iz.50,4-5). Chcę, studiując Pisma, stać się uczniem Królestwa Niebios, który podobny jest do gospodarza, który ze swego skarbca wydobywa (dla innych) nowe i stare rzeczy (Mt.13,52). Powtórzę za Albertem Einsteinem: „Nie żyjemy, by się dostosowywać, ale aby się wyróżniać”. Zgubiony (zagubiony) świat potrzebuje objawienia synów Boga, potrzebuje pomocy, potrzebuje zachęty, potrzebuje odpowiedzi. W Starej Biblii jest wszystko, zarówno stare jak i nowe porady. Zapytaj pastora, a ci odpowie. Taki jest plan. Pomoc, a nie wywyższanie się. Pozdrawiam.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *