Mamy tu oto taką mądrość: “Kto przestaje z mędrcami, mądrzeje, lecz kto się brata z głupcami – niszczeje” (P.Sal.13,20). Warto się zatem zastanowić jakim gronem ludzi się otaczamy. Nie łudźmy się: złe towarzystwo psuje dobre obyczaje (1Kor.15,33). Kiedy przebywamy z pewnymi osobami tracimy czas, ale przebywając z innymi tracimy poczucie czasu. Diogenes zasugerował, że trzeba być mądrym człowiekiem, żeby odkryć mądrego człowieka. Pamiętajmy – mądrość nie przychodzi sama z siebie. Ona przychodzi dzięki przebywaniu z ludźmi mądrzejszymi od nas. Wiem, aby mieć taką postawę trzeba pokory i samokrytyki. Cóż ja poradzę – stańmy się pokorni! Antoni Czechow zaobserwował, że mądry człowiek pragnie się uczyć, reszta pragnie nauczać (pouczać). Pytanie brzmi: do której z tych dwu grup należysz? Jak sobie pomóc, by znaleźć się wi właściwym gronie? Przeczytajmy tekst z księgi Izajasza. “Kto wśród was czuje bojaźń przed Panem, ten słucha głosu Jego sługi” (Iz.50,10). Słowo klucz? Bojaźń przed Panem. Ona jest początkiem mądrości. Ona jest nienawidzeniem zła i stronieniem od niego (Job.28,28; P.Sal.8,13; P.Sal.9,10). Kto żyje w bojaźni Bożej z pewnością rozpozna mądrego Bożego sługę i usłyszy święte, czyste brzmienie.
Dodaj komentarz