Dziękuję Bogu za moich przyjaciół, którym Bóg zapewnił dobrobyt finansowy. Prowadzimy działalność misyjną w Afryce i innych miejscach, docierając do milionów ludzi z ratującą życie Ewangelią naszego Pana Jezusa. Karmimy sieroty, zakładamy kościoły, szkolimy pastorów. Kiedy wielkie niszczycielskie tsunami uderzyło w Azję Południowo-Wschodnią, a trzęsienie ziemi zabiło setki tysięcy ludzi w Kaszmirze, mogliśmy wysłać duże sumy pieniędzy, aby pomóc tym, którzy potrzebowali pomocy. Rozdawaliśmy również żywność za setki tysięcy dolarów podczas pandemii Covid i wojny na Ukrainie.
Wszystkie te rzeczy kosztują pieniądze, duże pieniądze. I pozwólcie, że podzielę się sekretem: wszystkie te pieniądze nie spadły cudownie z nieba ani nie wyrosły na drzewach, ale zostały nam przekazane przez przyjaciół i kościoły, z którymi jesteśmy w relacjach.
Udało nam się to wszystko zrobić, ponieważ nasz Bóg błogosławił i obdarzał błogosławieństwem dobrych chrześcijan i kościoły, moich przyjaciół, którzy widzą w tym część swojego powołania w życiu, aby finansować dzieło Ewangelii i pomagać biednym. Gdyby Bóg nie obdarzał pomyślnością tych braci, nie mielibyśmy funduszy, aby to wszystko zrobić.
Kilka lat temu potrzebowałem nowego dużego systemu nagłośnieniowego, pick-upów i dużej 30-tonowej ciężarówki na potrzeby naszych operacji krucjatowych w Afryce. Potrzebowałem również funduszy na budowę nowego domu dla sierot, którymi się opiekujemy. Ludzie Boga stanęli na wysokości zadania i dzięki swojemu ofiarnemu darowi umożliwili nam szybkie wykonanie tego wszystkiego w krótkim czasie.
Wszystko to ma swoje korzenie w nauce biblijnej pomyślności, której nauczyłem się od mojego ojca duchowego, pastora Kennetha E. Hagina, który nauczył mnie siać i hojnie dawać oraz otrzymywać od Boga, abym mógł wykonywać dzieło Boże. Ostrzegł mnie również przed pułapkami chciwości i miłości do pieniędzy, a także, aby nigdy nie manipulować ludźmi, aby wyciągnąć od nich pieniądze, oferując im „100-krotny” zwrot, jeśli zasieją w moją służbę.
Piszę to wszystko, ponieważ obecnie jest wielu ludzi, którzy są zajęci krytyką tego, co nazywają „Ewangelią dobrobytu”, a w tym procesie atakują również koncepcję prawdziwego biblijnego dobrobytu, ponieważ po prostu nie znają różnicy. Powinniśmy być ostrożni z taką krytyką, aby nie skończyć z duchem ubóstwa, gdzie zaczniemy utożsamiać świętość z ubóstwem i rozwijać ducha ubóstwa w naszych własnych sercach.
Powinniśmy być ostrożni, aby nie skończyć z duchem krytycznym wobec koncepcji, że nasz Bóg NAPRAWDĘ chce, aby Jego lud prosperował, aby mógł wspierać Jego dzieło.
Najlepiej byłoby przestać być krytycznym i pójść do naszych Biblii, studiować, co Słowo Boże ma do powiedzenia na ten temat i zacząć żyć życiem hojności i dawania. Następnie nauczajmy innych o cnotach „Żyć, aby dawać”, abyśmy mogli otrzymać błogosławieństwa finansowe od Boga, które możemy przekazać na rzecz rozprzestrzeniania Ewangelii i pomagania biednym.
To pomaga ludziom o wiele bardziej niż siedzenie i krytykowanie.
Na koniec chciałbym gorąco polecić książkę Kennetha E. Hagina „Dotknięcie Midasa”, która jest niezwykle dobrą pozycją do przeczytania dla chrześcijan.
Niech Pan błogosławi i obdarza nas wszystkich pomyślnością dla dobra Jego Królestwa! Autor: Christopher Alam
Dodaj komentarz