Zajęci używaniem nowoczesnych komunikatorów (TV, media społecznościowe, telefony komórkowe itp.) nie mamy często czasu na relację z Bogiem. Planem Bożym jest jednak, aby dzieci Boże były prowadzone Duchem Świętym (Rz.8,14). Kiedy wspinamy się na górskie szczyty potrzebujemy dobrej mapy i osobistego przewodnika. W codziennym życiu, jako nawróceni ludzie, mamy do dyspozycji dwa „narzędzia” – Pismo Święte i Ducha Świętego (szerp z duchowych Himalajów). Około 1909 roku miało miejsce następujące wydarzenie. Pewien młody pastor z Missouri (21 lat) bardzo poważnie zachorował. Wcześniej głosił z mocą. Nawracały się do Chrystusa, dzięki jego usłudze, setki ludzi i wielu zostało napełnionych Duchem Świętym. Nagle pojawił się duży problem. Pastor był tak chory, że członkowie wspólnoty stracili nadzieję na jego przeżycie. Posłali po lekarza, który potwierdził ich obawy. Na szczęście w tamtych czasach spotykano kaznodziejów, którzy komunikowali się w duchu z Ojcem. Nasz młody sługa Boży po wizycie doktora był półprzytomny. Nagle na trzeci dzień odzyskał świadomość. (Niektórzy ludzie z kościoła modlili się o niego przez cały czas). Kiedy otworzył oczy, zobaczył mężczyznę stojącego przy jego łóżku. „Bracie” – powiedział mężczyzna – „nigdy wcześniej cię nie spotkałem. Jestem pastorem kościoła w Arkansas. Ale modliłam się w moim kościele i Pan kazał mi, by tu przyjść i namaścić cię olejkiem, a zostaniesz podniesiony”. Następnie ów pastor namaścił chorego i ten został natychmiast uzdrowiony. Duch Święty podał kaznodziei imię młodego przywódcy, powiedział mu gdzie mieszka (podał adres) oraz co ma zrobić. Jakże wspaniały przykład cudownych rezultatów modlitwy w Duchu. Myślę, że w dzisiejszych czasach wiele nam brakuje, by doświadczać opisanej rzeczywistości. Nowoczesne środki komunikacji nie przyniosą takich rezultatów. Wracajmy do oryginału.
Dodaj komentarz