Jeśli jesteś przywódcą niekoniecznie będziesz miał to czego oczekujesz od innych. Uzyskasz raczej to, co nadzorujesz. Wielu liderów deleguje autorytet i przekazuje odpowiedzialności (i bardzo dobrze), myśląc, że w ten sposób rzeczy na pewno pójdą do przodu. Niestety praktyka pokazuje coś innego. Pan Jezus (najlepszy przywódca wszech czasów) najpierw demonstrował jak i co głosić, jak i co robić, a następnie wysyłał chłopaków do służby, przyglądając ich do pracy. Nie rzucił ich na „głęboką wodę”, zostawiając bez pomocy, ale pomagał im robić dzieła Boże lepiej i lepiej. Na koniec swojej misji Chrystus powiedział do jedenastu: „Idźcie i pozyskujcie uczniów pośród wszystkich narodów … i uczcie ich wszystkiego, co wam przekazałem” (Mt.28,19-20). Najbliżsi wspólpracownicy Pana dostali zadanie poprowadzić innych w ten sam sposób jak byli sami prowadzeni. Jedno z określeń lidera w Biblii brzmi „episkopos” (grec. pojęcie), czyli nadzorca (opiekun). Silny lider nie tylko uczy poprzez słowo i czyny, ale pomaga i dopilnowuje, by jego uczniowie mówili i robili rzeczy podobnie jak on, a może i lepiej.
Dodaj komentarz