Silny przywódca szuka rady, ale nie słucha wszystkiego jak leci. Pewnego razu Dawid i jego ludzie dotarli do Syklag, odkryli, że pod ich nieobecność Amalekici spalili miasto, a ludzi z całym dobytkiem uprowadzili. Dawid i jego żołnierze płakali do utraty sił. Dawid znalazł się dodatkowo w trudnym położeniu dlatego, że jego żołnierze chcieli go ukamienować. Wszyscy byli rozgoryczeni z powodu porwanych synów i córek. Nasz przywódca jednak umocnił się w Panu swoim Bogu. Został sam, lecz ubrał lniany efod i pytał Pana, co dalej robić. Po udzielonej radzie ze strony Boga ruszył w pogoń za wrogiem, biorąc ze sobą 600 żołnierzy. Jedna trzecia z nich zmęczona pogonią została przy jukach. Reszta (400) wraz z Dawidem pokonała całą armię, odzyskując wszystko, co straciła. Kiedy powrócili do pozostałych 200, niektórzy niegodziwi „zwycięscy” nie chcieli podzielić się z nimi łupem ponieważ tamci nie brali udziału w walce. Dawid nie posłuchał ich rady i rozdzielił to, co zdobył równo pomiędzy wszystkich. (1Sam.30.1-30). W tej historii odkryłem, że Dawid, jako wielki przywódca umiał rozpoznać fałszywych doradców wśród ludzi, którzy walczyli razem z nim. Niestety czasem zdarza się, iż liderów mogą otaczać osoby, które, choć w pełni się z nimi zgadzają i realizują tą samą wizję, mogą mieć złe motywacje i charakter. W liście do Hebrajczyków czytamy, że dojrzali (przywódcy tacy powinni być) mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania między dobrem a złem (Hebr.5,14).
Dodaj komentarz