Po pierwszym egzaminie maturalnym z języka polskiego moja córka powiedziała, że wiele rzeczy ją rozpraszało. Jechaliśmy wtedy na egzamin z matematyki. Wspomnę tylko – „matma” nie jest jej „konikiem”. Wszelkie rozpraszacze tym bardziej nie były wskazane. Jeszcze zanim dojechaliśmy do szkoły zacytowałem Marysi (jest przecież dzieckiem Boga) proroka Izajasza rozdział 41 werset 10. „Nie bój się, bo ja jestem z tobą, nie lękaj się, bo ja jestem twoim Bogiem! Wzmocnię cię – tak ześle ci pomoc. Wesprę cię prawicą mej sprawiedliwości”. Krótko zgodziliśmy się w modlitwie, że Bóg jest prawdomówny, dotrzymuje danego przez siebie Słowa. W czasie egzaminu wzmocni ją, ześle swoją pomoc i wsparze. Ogłosiliśmy, że będzie skupiona i spokojna całe 3 godziny. Po napisaniu zadań, jak zwykle, odebrałem córkę ze szkoły i zaczęliśmy rozmawiać. Powiedziała, że tym razem przez cały czas była całkowicie skupiona. Nie była w ogóle zestresowana i dobrze jej poszło. W domu policzyła punkty i wynik był nadspodziewanie dobry. Chwała Temu, który jest wierny. Co obiecał ma moc i uczynić. Bóg przecież wywyższył swoją obietnicę ponad wszystko (pisałem o tym wcześniej).
Tragedią naszych czasów jest fakt, iż ludzie są „na bieżąco” w sprawach politycznych (oglądają non stop TV), gospodarczych i wszelkich innych. Wiedzą po prostu wszystko. Myślą, że pojmują, co się dzieje wokół nich. W tym samym czasie nie znają wcale Tego, który ich stworzył. W praktyce „radzą” sobie bez Niego. Mówią, że wierzą, chodzą do kościoła, a nie mają bladego pojęcia, co najważniejsza osoba we wszechświecie, myśli o nich i jaki ma plan dla nich tu na ziemi i w wieczności. Czy można to zmienić? TAK!!! Zapraszam do zapoznania się z Pismem Świętym – listem miłosnym Boga do człowieka. Proponuję rozpocząć od przeczytania 4 Ewangelii. Dziecko, czytając Biblię nie utonie, a „wielki umysł” będzie w niej nurkował i nie dotknie dna. Hamlet powiedział „być albo nie być”. Prawdziwie od tego, co zrobimy z Jezusem i Jego Słowem zależy nasza teraźniejszość i wieczność. On zrobił już wszystko; teraz piłka jest po naszej stronie. Nie można oczekiwać życiu innych (lepszych) efektów, myśląc, mówiąc i robiąc rzeczy w ten sam sposób. Jeśli mają nastąpić zmiany należy coś zmienić. Najlepiej zacząć od czytania Biblii, choćby 5 minut przed snem. Jeśli pojawią się pytania proszę pisać – spróbuję pomóc. W końcu mam pomocnika Ducha Świętego.
Dodaj komentarz