person using pencil

Paradoks modlitwy

Jedną z niezaprzeczalnych cech Boga jest Jego stałość i wierność. Cokolwiek obiecał ma moc i uczynić (Rz.4,21). Sam powiedział: „Ja Pan nie zmieniam się” (Mal.3,6). A jednak mamy się modlić. Andrew Murray napisał, że modlitwa jest siłą, dzięki której udaje się to, co bez niej nigdy by się nie zdarzyło. Jakże wielka jest nasza (modlących) rola w kształtowaniu rzeczywistości! Ze względu na prośbę Hiskiasza Bóg zmienił swoje postanowienie (król miał umrzeć) i dodał mu 15 lat życia. „Odmieniło się we mnie serce i litość moja się poruszyła powiedział Pan” (Oz.11,8). Czyżby możliwe było wpłynąć na zmianę wyroków Bożych? Najwyraźniej tak. Wspomniany Andrew Murray próbuje znaleźć rozwiązanie tego dylematu. Twierdzi, że celem każdej modlitwy jest odnalezienie woli Bożej i uczynienie jej. Charles Finney natomiast łączy niezmienną naturę Boga z mocą modlitwy. Pisze tak : „gdyby zapytać dlaczego On w ogóle odpowiada na modlitwy? Odpowiedź musi być taka: ponieważ jest niezmienny”. Bóg sam wskazuje, by prosić go, a da nawet narody w dziedzictwo, i krańce ziemi na własność (Ps.2,8). Powinniśmy mieć pełną ufność, którą mamy od Niego, że jeśli o coś prosimy zgodnie z Jego wolą, wysłuchuje nas. A jeśli wiemy, że nas wysłuchuje, o cokolwiek prosimy, wtedy wiemy, że otrzymujemy (otrzymaliśmy) to, o co Go prosiliśmy (1J.5,14-15).


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *