„Wszyscy wiedzieli, że to niemożliwe, dopóki nie pojawił się ktoś na tyle nierozważny, żeby o tym nie wiedzieć, i to zrobił.” Może mówiąc to, Albert Einstein myślał o sobie? Jedno jest pewne – świat potrzebuje ludzi, którzy zignorują „dobre” rady „życzliwych” i uwierzą, że z Panem Bogiem wszystko jest możliwe (Mr.9,23). Podejście noblisty jest mi bardzo bliskie. Niejednokrotnie decydowałem się na rzeczy, które już na starcie były przegrane. Może opowiem o moim jednym z pierwszych doświadczeń związanym z cudami. Moje początki kaznodziejsko – duszpasterskie sięgały pewnej wspaniałej grupy młodych ludzi. Wszyscy oni mieszkali w szkolnej bursie. Ta spora grupa nastolatków kochała Pana Jezusa. Pewnego dnia zadzwonili do mnie, abym natychmiast przyjechał. Jedna z dziewcząt strasznie cierpiała. Wcześniej lekarz wykrył u niej duży kamień w nerce. Ból z tym związany jest podobno nie do zniesienia. Kiedy przybyłem, młodzież już modliła się, a dziewczyna zwijała się z bólu. Bądź tu mądry i pisz wiersze. Wszyscy nie wiedzieliśmy, co robić. Pokazano mi kliszę z prześwietlenia i nawet dla mnie laika na zdjęciu było wyraźnie widoczne (o czym mówił lekarz) coś sporych rozmiarów. Poprosiłam, by dalej się wszyscy modlili i ogłaszali, że Jezus wczoraj, dzisiaj i na wieki jest ten sam (Hebr.13,8). Skoro kiedyś leczył chorych – może zrobić to ponownie. Grałem trochę na zwłokę, bo cóż można zrobić. Szpital i operacja. Nagle przyszła do mojego serca myśl: „Powiedz do kamienia: zniknij w imieniu Jezusa”. Jak pomyślałem, tak też odrzuciłem ten pomysł. Za jakiś czas znowu ta sama historia. Po trzecim razie stwierdziłem: „Raz kozie śmierć”. Głośno i zdecydowanie powiedziałem: „Kamieniu zniknij w imieniu Jezusa!”. Nie pamiętam, czy Romka poczuła się od razu lepiej, czy za jakiś moment. Kilka dni później zrobiono jej prześwietlenie. Efekt? W tym samym miejscu pozostał cień po kamieniu, lecz jego nie było. Po ponad 30 latach spotkałem Romanę i potwierdziła, że tak też się stało i nadal nie ma problemu z nerką. Bogu niech będzie chwała – nigdy człowiekowi. Jeśli potrzebujesz modlitwy (w imieniu Jezusa) podziałamy razem. Proszę o kontakt na blogu..

Dodaj komentarz