Bob Proctor powiedział: „Obie rzeczy – wiara i strach – wymagają od nas wiary w to, czego nie widzimy. Twój wybór”. Wielu ludzi mówi mi o swoich lękach. Przekonują mnie o tym, że tak mają i kropka. Uważam, że podjęli decyzję, by się bać i tyle. Zwykłem mówić: „Strach jest wiarą w złe”. A tak w ogóle, każdy człowiek jest osobą wierzącą. Definicja wiary w Biblii brzmi następująco: „Wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy; przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy” (Hebr.11,1). Każdy człowiek spodziewa się (ma nadzieję) na przyszłość pewnych konkretnych rzeczy. Każdy jest przeświadczony, że w niedługim czasie wydarzą się w jego życiu, choć ich jeszcze nie widział, określone zdarzenia. Ważne jest więc, by uwierzyć w to, co obiecuje Bóg w swoim Słowie, a nie co mówią „życzliwi” nam ludzie lub media, albo tak zwani eksperci (od pogody czy innej zarazy). Adam i Ewa nie uwierzyli Bogu, który ich przestrzegał o tym, co się wydarzy, jeśli będą nieposłuszni. Kupili natomiast w ciemno kłamliwe zapewnienia diabła. Tak się dzieje do dzisiaj. Zacznijmy wreszcie czytać Biblię i zaufajmy na nowo dobremu Bogu i Jego zapewnieniom. Prorok Jeremiasz przypomniał swoim słuchaczom jaki naprawdę jest Bóg. Powiedział: „Ja wiem, jakie wiążę z wami plany – oświadcza Pan – to plany o pokoju, a nie o niedoli. Chcę dać wam szczęśliwą przyszłość i uczynić was ludźmi nadziei. Wysłucham was, gdy będziecie Mnie wzywać i zbliżać się do Mnie w modlitwie. Znajdziecie Mnie, gdy będziecie Mnie szukać. Tak! Gdy będziecie Mnie szukać całym swoim sercem, pozwolę wam się znaleźć – oświadcza Pan. – Odmienię wasz los” (Jer.29,11-14). Cóż za słowa! Proponuję przeczytać ten tekst jako skierowany do każdego z nas. Proponuję potraktować go osobiście. Z Bogiem nie mamy się czego bać, ale jedynie wtedy, gdy opieramy swoją wiarę o Jego obietnice. Nie słuchajmy nawet samych siebie i swojego doświadczenia, gdy prowadzi nas w świat paniki i obaw. Najwyraźniej nie poznaliśmy jeszcze Najwyższego. Prorok Daniel został wrzucony z powodu swoich przekonań do jamy z lwami. Król babiloński następnego dnia wcześnie rano podbiegł do miejsca kaźni, by przekonać się, czy Daniel przeżył. Bardzo szanował proroka. Jakże się zdziwił, gdy usłyszał z głębokiego dołu głos, który mówił: „Żyję, o królu”. Daniel się nie bał wygłodniałych lwów – on znał swojego Boga i Jego możliwości. Wiecie, te zwierzęta były naprawdę głodne. Kiedy już wyciągnięto proroka na powierzchnię, wrzucono tam jego przeciwników i ich rodziny. Wszyscy w mgnieniu oka zostali zjedzeni przez zwierzęta. Pismo opisuje wydarzenie tak: „Król natomiast rozkazał sprowadzić tych, którzy tak złośliwie oskarżyli Daniela. Wrzucono ich do lwiej jamy – ich samych, ich dzieci i żony. Zanim dosięgnęli dna jamy, lwy rzuciły się na nich i pokruszyły im kości” (Dan.6,25). Bob Dylan śpiewał, że zawsze musisz komuś służyć. Może to być diabeł, albo może być Bóg, ale zawsze musisz komuś służyć. Poniżej zamieszczam cały tekst piosenki:
Możesz być ambasadorem w Anglii albo Francji,
Możesz lubić hazard, możesz lubić tańce.
Możesz być mistrzem świata wagi ciężkiej,
Możesz być bywalcem salonów z długim sznurem pereł.
Ale będziesz musiał komuś służyć, tak, na pewno,
Będziesz musiał komuś służyć.
Może to być diabeł albo Pan,
Ale będziesz musiał komuś służyć.
Możesz być uzależnionym od rock 'n’ rolla, tańczącym na scenie,
Możesz mieć narkotyki, kobiety w klatkach na zawołanie.
Możesz być biznesmenem albo złodziejem wysokiej klasy,
Mogą nazywać cię doktorem albo szefem, jak zechcą.
Ale będziesz musiał komuś służyć, tak, będziesz,
Będziesz musiał komuś służyć.
Może to być diabeł albo Pan,
Ale będziesz musiał komuś służyć.
Możesz być policjantem stanowym albo młodym Turkiem,
Możesz być szefem dużej sieci telewizyjnej.
Możesz być bogaty lub biedny, możesz być ślepy albo kaleki,
Możesz mieszkać w innym kraju, pod innym imieniem.
Ale będziesz musiał komuś służyć, tak, na pewno,
Będziesz musiał komuś służyć.
Może to być diabeł albo Pan,
Ale będziesz musiał komuś służyć.
Możesz być budowlańcem, pracującym przy budowie domu,
Możesz mieszkać w pałacu albo w kopule.
Możesz posiadać broń, możesz mieć nawet czołgi,
Możesz być czyimś właścicielem domu albo mieć banki.
Ale będziesz musiał komuś służyć,
Tak, na pewno będziesz musiał komuś służyć.
Może to być diabeł albo Pan,
Ale będziesz musiał komuś służyć.
Możesz być kaznodzieją, głoszącym duchową dumę,
Możesz być radnym, biorącym łapówki na boku.
Możesz pracować w salonie fryzjerskim i wiedzieć, jak obcinać włosy,
Możesz być kochanką kogoś albo czyimś spadkobiercą.
Ale będziesz musiał komuś służyć,
Tak, na pewno będziesz musiał komuś służyć.
Może to być diabeł albo Pan,
Ale będziesz musiał komuś służyć.
Możesz lubić nosić bawełnę albo jedwab,
Możesz lubić pić whisky albo mleko.
Możesz lubić kawior albo zwykły chleb,
Możesz spać na podłodze albo w królewskim łożu.
Ale będziesz musiał komuś służyć,
Tak, na pewno będziesz musiał komuś służyć.
Może to być diabeł albo Pan,
Ale będziesz musiał komuś służyć.
Możesz nazywać mnie Terry, możesz nazywać mnie Timmy,
Możesz nazywać mnie Bobby, możesz nazywać mnie Zimmy.
Możesz nazywać mnie RJ albo Ray,
Możesz mnie nazywać jak chcesz, to nie zmienia faktu, że…
I tak będziesz musiał komuś służyć,
Tak, będziesz musiał komuś służyć.
Może to być diabeł albo Pan,
Ale będziesz musiał komuś służyć.
Dodaj komentarz